niedziela, 13 listopada 2011

Przydrożne kapliczki - Mazowsze

W ostatni weekend wybraliśmy się niezbyt daleko, w okolice Kozienic i Puław. Po drodze malownicze przestrzenie sadów na zachodnim brzegu Wisły. Do południa jeszcze niskie słońce, a na polach i w sadach trwają jesienne porządki. Wcześnie robi się mgliście i sennie, przejeżdżamy więc nowym mostem w Puławach i wracamy "naszą" stroną Wisły.


W niewyróżniającej się miejscowości Regów Nowy przystanęliśmy przy kapliczce. Żadnych informacji. Tylko skupisko lip na środku pola z kiełkującą oziminą.

Może był tu dwór? a może szlak pielgrzymkowy do pobliskiego Sanktuarium w Wysokim Kole? Pozostaje obawa, że niedługo i kapliczki może już nie być...

poniedziałek, 7 listopada 2011

Las dębowy

Inny zakątek lasów pod Garwolinem. Pojechaliśmy tam w poszukiwaniu żołędzi, aby zasiać dęby. Dni już krótsze, więc dość szybko słońce chowa się w gałęziach i w lesie robi się mglisto.



Troche nostalgicznie i zdecydowanie listopadowo...
O dziwo, tym razem, spotykamy wielu spacerowiczów, piknikowiczów i fotografów.

A za tydzień dłuższa wyprawa, bo i weekend sprzyjający - długi i niepracujący. Jakie macie pomysły na te wolne dni?

piątek, 4 listopada 2011

Las klonowy

Nieczęsto w lasach znajdziemy skupiska klonów. Raczej sadzone są w parkach. A jednak las klonowy na przełomie października i listopada wygląda magicznie.

wtorek, 1 listopada 2011

A jeśli skręcimy w tę drogę?

Włóczymy się nałogowo. W zasadzie każdy weekend to wyprawa. Albo dokładnie zaplanowana, z kilkoma punktami docelowymi, albo spontaniczna, dokąd oczy poniosą a droga zaprowadzi.




Tak było tym razem. Wspaniała pogoda, wszędzie spory ruch, więc uciekamy w boczne dróżki. Sprawdzając, gdzie znajdziemy się skręcając w drogę, którędy jeszcze nie jechaliśmy.



Trafiamy do bogatego, wielogatunkowego boru sosnowego, rozświetlonego bukami.

Liście wprost mienią się odcieniami rudego, złotego, żółtego. Nic więcej nam nie trzeba. To lasy w Nadleśnictwie Garwolin, mniej niż 100 km od Warszawy.