wtorek, 29 maja 2012

Pałac w Sobieszynie nad Wieprzem

Przejeżdżając przez Sobieszyn nad Wieprzem, zauważyłam duży kompleks starych zabudowań gospodarczych, a między nimi kasztanową aleję prowadzącą do zniszczonego pałacu.
Jest to miejscowość o niezwykle ciekawych dziejach, należała bowiem do rodziny Jana III Sobieskiego (właśnie z Sobieszyna), w kolejnych latach zmieniała właścicieli, a na przełomie wieków XVIII i XIX przeszła w ręce rodu Kickich. O dawnej świetności świadczą m.in. nazwiska architektów- projektujących posiadłość: budynki gospodarcze - Henryk Marconi, zaś pałac otoczony angielskim ogrodem - Piotr Aigner.

Hrabia Kajetan Jan Kanty Konstanty Kicki był jednym z nielicznych magnatów polskich, który cały swój majątek testamentem przekazał na rzecz Towarzystwa Osad Rolnych i Przytułków Rzemieślniczych.
Wokół niszczejącego pałacu pozostały budynki gospodarcze.

Niegdyś wzorcowo zaplanowane stajnie, obory i czworaki, są ciągle wykorzystywane, ale sprawiają bardzo smutne wrażenie.

Wielka szkoda, że tak wspaniały majątek, nie znalazł opiekuna, który mógłby przywrócic mu dawną świetność.

poniedziałek, 21 maja 2012

Starorzecza nad Wisłą

Połowa maja to wspaniały czas, gdy wszystko zieleni się i rozkwita. W drodze do Puszczy Kampinoskiej skręciliśmy nad Wisłę, nad starorzecza, które o tej porze roku są pełne kwiatów.

U stóp szeroko rozgałęzionych topoli powstały zaciszne stawy, rozlewiska i wilgotne łąki. W maju mają one kolor jaskrawo-jaskrowo żółty.

Gdzieniegdzie widać żywokosty w pełni rozkwitu.

Ich intensywnie wybarwione fioletowo-gencjanowe kwiatostany przyciagają tłumy owadów.
Fantastyczne i bardzo kontrastowe zestawienie: fioletu żywokostów i żółci jaskrów. A kilka kroków dalej spokojnie płynąca Wisła. A między letnimi obłoczkami przelatują mewy, rybitwy i bociany.
Leniwe, prawie letnie, sobotnie popołudnie nad rzeką.

niedziela, 13 maja 2012

Zagubieni nad Gopłem

Kolejna sobota - deszczowo na wschodzie Polski, na zachodzie - obiecują przejaśnienia. Jedziemy więc nad Gopło. Sprawnie i szybko dojeżdżamy w okolice Konina, odwiedzamy Licheń.

Po chwili kierujemy się do Kruszwicy, planując przejechanie Nadgoplańskiego Parku Tysiąclecia.

Jest pięknie, Gopło lśni przed nami, jedziemy polną drogą, nie zważając na zdziwione miny mieszkańców. Docieramy do punktu widokowego - posąg nibyprasłowiański z żelbetem wystającym gdzie niegdzie patrzy w cztery strony świata.

Ruszamy dalej, drogi nie są oznakowane - w którą jechać? nie wiadomo... mija nas zdziwiony traktorzysta i po chwili już wiemy- ta droga jest ślepa, wracamy więc skręcając w alternatywną, ale cóż, ta też jest ślepa... Na końcu drogi - prawie opustoszałe gospodarstwo, psy szczekają, linia elektryczna nie idzie dalej, trzeba zawracać...
Zostawiamy więc za sobą nieoznakowane drogi parku krajobrazowego, wracamy, wracamy. Przed nami główna droga do Kruszwicy, jednego z najstarszych polskich miast. W wieczornym słońcu majestatycznie wygląda romańska kolegiata, nad brzegiem jeziora, w otoczeniu kasztanowców.
Musimy zaplanować weekend słowiański w Wielkopolsce, tak rzadko odwiedzamy ten region Polski.

czwartek, 3 maja 2012

Suwalszczyna miesiąc później

Buchnęło zielenią, wystrzeliły roślinki, pojawiły się pierwsze listeczki.
Pojechałyśmy więc znowu na Suwalszczyznę. Jeszcze nie ma tłumów, szczęśliwie wybrałyśmy preludium do Wielkiej Majówki. Prawie nie ma turystów, dopiero po kilku dniach nadjeżdżają pierwsze samochody z rowerami na dachach, rodzinami w środku, nurkowie ze swoimi piankami oraz prawdziwi mężczyźni na swoich prawdziwych motorach.
Objechałyśmy, obeszłyśmy, obfotografowałyśmy Suwalski Park Krajobrazowy, Puszczę Borecką, Litwę i rozlewiska Biebrzy.
Wróciłyśmy wypoczęte, roześmiane i z wspaniałą opalenizną!