niedziela, 24 lutego 2013

Zamki Jurajskie cz.3: Olsztyn

Ostatnim z odwiedzonych przez nas zamków był zamek w Olsztynie.
Już w połowie XIV wieku, z rozkazu Kazimierza Wielkiego na rozległym wzgórzu zbudowano zamek, który w latach późniejszych ulegał licznym przebudowom. W czasach największej świetnosci miał dwie części podzamcza i trzy części zamku.

Podobnie jak inne zamki w tej okolicy, również i zamek w Olsztynie ostatecznie popadł w ruinę po potopie szwedzkim.

Obecnie, pozostały nieliczne wieże oraz zarys murów obronnych z niewielkimi fragmentami ścianek.
Najbardziej charakterystyczna wieża - z ceglanym zwieńczeniem datuje się aż na połowę XIII wieku.

W lecie na terenach okalających zamek w sezonie często odbywają się imprezy historyczne i pokazy rycerskie. Jednak w szarej i mglistej scenerii zamek wygląda troszkę ponuro, w oddali majaczą kominy zakładów przemysłowych nieodległej Częstochowy...

czwartek, 14 lutego 2013

Zamki Jurajskie cz. 2: Ogrodzieniec

Zamek Ogrodzieniec w Podzamczu jest najbardziej imponującym zamkiem Jury Krakowsko-Częstochowskiej. Jest bardzo rozległy, wznosząc się na najwyższym wzniesieniu Jury, ponad dachami domów, budek z goframi, pawilonami z lodami itd. Jego charakterystyczna sylwetka z prawie bajkowymi wieżami jest umieszczana na wielu mapach, folderkach i materiałach promujących szlak Orlich Gniazd.

Okres świetności zamku w Ogrodzieńcu przypadał na XVI wiek, kiedy na bazie starszej warowni rozbudowano go w renesansowy zamek obronny. Pomimo zniszczeń w czasach potopu szwedzkiego, był zamieszkały aż do poczatku XIX wieku, znacznie dłużej niż pozostałe warownie na szlaku Orlich Gniazd.
Obecnie jest zabezpieczoną i udostępnioną do zwiedzania ruiną.
Nawet teraz, nie sposób nie docenić kunsztu budowniczych, którzy nadbudowali tę warownię nad gigantycznymi skałami.
Ścieżka wokół Zamku wije się między włączonymi w mury obronne ostańcami wapiennymi o przedziwnych kształtach. Każdy, nazywając je,  widzi w nich co innego: Lalkę, Wieszczkę, Niedźwiedzia...

W Podzamczu, w ostatnich latach, otworzono bardzo nowoczesny hotel i spa, wart odwiedzenia choćby ze względu na wyjątko harmonijne wpisanie budynków, basenu, sal konferencyjnych pomiędzy skały. Wokół zamku odbywają się rozmaite imprezy: turnieje rycerskie, pokazy władania bronią itp. Na okolicznych wzgórzach jest wiele szlaków turystycznych, pieszych i rowerowych.

Dla nas ciekawe jest odwiedzanie takich miejsc, poza sezonem, bez tłumów, wycieczek i otoczki komercyjnej, ale w lecie jest więcej możliwości skorzystania z pozostałych, sezonowych atrakcji tego regionu...

niedziela, 10 lutego 2013

Zamki Jurajskie cz.1: Mirów i Bobolice

Na jednym, skalistym wzgórzu Jury Krakowsko-Częstochowskiej ulokowane są aż dwa imponujące zamki.
Spacer po okolicy zaczynamy od Mirowa. Zamek w Mirowie był  od XIV wieku strażnicą rycerską.
 Już od czasów Kazimerza Wielkiego bronił zachodnich granic Polski.

Trwał w świetności aż do potopu szwedzkiego, ale od XVIII wieku pozostaje ruiną.

Obecnie trwają prace archeologiczne i konserwatorskie, być może po ich zakończeniu Zamek w Mirowie będzie zrewitalizowany i udostępniony zwiedzającym.
W tej zamlonej, deszczowo-śnieznej okolicy poczuliśmy sie troszkę jak w Irlandii...
Spacer po grzbiecie wzgórza zwanego Grzędą Mirowsko-Bobolicka doprowadził nas do drugiego zamku, w Bobolicach. Zamek ten już w czasach Kazimierza Wielkiego był ważnym ośrodkiem obrony tych terenów, miał rangę zamku królewskiego. Wbudowano go w skałki na wapiennym wzniesieniu, otoczono podzamczemy i murami obronnymi.
Po potopie szwedzkim popadł w ruinę, obecnie znajduje się w rękach prywatnych i w ostatnich latach został odbudowany.
Patrząc na tę troszkę bajkową rekonstrukcję wyobrażamy sobie jak odwiedzane tutaj zamki wyglądały w dawnych czasach swojej świetności.
W sezonie letnim, na Jurze na pewno jest  znacznie więcej atrakcji, ale nawet poza sezonem spacer w tej okolicy jest bardzo inspirujący!

czwartek, 7 lutego 2013

Jura Krakowsko-Częstochowska zimową porą

Szukaliśmy ciekawego miejsca na spędzenie kilku wolnych dni. Wybraliśmy Podlesice na Jurze Krakowsko-Częstochowskej. Dla nas same zalety: stosunkowo blisko z Warszawy, wiele ciekawych miejsc w okolicy, doskonale oznakowane szlaki spacerowe, duża całoroczna baza noclegowa (troszkę gorzej z bazą obiadową).

Moje ulubione krajobrazy: niezbyt wysokie wzniesienia, piękne lasy mieszane i bukowe...

Oczywiście ostańce wapienne i wspaniałe skałki.
Do tego liczne ruiny zameczków. Najbliżej nas niewielki zamek Morsko (XV/XI w), wrośnięty w szczyt skały.

A przy nim oświetlony stok narciarski.

Dla każdego coś miłego...