czwartek, 26 listopada 2015

Planty magiczne...

Są miejsca magiczne, nastrojowe, wyjątkowe. Trudne do oceny w kategoriach ładne/nieładne, raczej przyjmowane takimi jakie są. jednym z takich miejsc jest unikalny park w Krakowie czyli Planty Krakowskie...
 
Nie mieszkam w Krakowie, choć część moich rodzinnych korzeni się przez Kraków przeplotła. Nie odwiedzam też Krakowa bardzo często. Jednak, gdy myślę o Plantach, mam przed oczami właśnie ten obraz...
Planty o świcie, S.Wyspiański, 1894













Planty z końca XIX wieku, Planty bezlistne, Planty kasztanowcowe...
Gdy odwiedziliśmy Kraków w połowie listopada, oczywistym był spacer po plantach, na których wiele drzew jest już prawie bezlistnych, a inne właśnie tracą ostatnie, kolorowe listki.
 
Odwiedzając znane miejsca kolejny raz, odkrywam je na nowo, zwracając uwagę na inne elementy. Tym razem była to wspólna aranżacja roślin i rzeźb. Moją uwagę zwróciły prawie bezlistne buki, o gładkiej, szarej korze, ocieniające pomnik Grażyny i Litawora.
Grażyna i Litawor, Alfred Daun, 1884
Wieczorny spacer przyniósł zachwyt nad wielowymiarową kompozycją przy pomniku Artura Grottgera.
Artur Grottger, Wacław Szymanowski, 1903
A ostatnie liście na lipach stanowiły delikatne tło dla pomnika Mikołaja Kopernika.
Mikołaj Kopernik, Cyprian Godebski, 1900
I tylko całkiem współczesna sowa, stała samotna, pozbawiona sowiątka, które ktoś ukradł.. Groźne cienie lipowych gałązek za plecami, smutne spojrzenie - jest w tej sowie pewien niepokój...
Sowy, Bronisław Chromy, 1961
Planty w listopadzie mają w sobie coś magicznego, trudno powiedzieć, czy bardziej dzięki dywanowi z opadłych liści czy współistnieniu architektury, historii, sztuki i przyrody...
A po spacerze wokół Plant, udaliśmy się na małe co-nieco do restauracji, gdzie na ścianie widok na Planty i Wawel, prawie jak u Wyspiańskiego, tylko troszkę bardziej kulinarnie...
A o pani miłorzębowej na Plantach pisałam tutaj.


wtorek, 10 listopada 2015

Jesienny poranek nad Wisłą...

W ubiegłym tygodniu wybrałam się na jesienny, poranny spacer nad Wisłą. Po nocnych przymrozkach trawniki i trawiaste rabaty na Powiślu, przy Centrum Nauki Kopernik lśniły posypane mroźnym cukrem.
Świeżo opadłe liście układały się w przestrzenny dywan na zmrożonej trawie.
W miarę jak podnosiło się słońce, mróz przechodził w kropelki, które lśniły i migotały...
...na źdźbłach traw...
...na gałązkach tawułek...
...wokół ostatnich kwitnących kocimiętek.
Spacerowałam z przyjemnością po pustym o tej porze skwerze z "owieczkami".
Towarzyszyli mi nieliczni spacerowicze z psami, a delikatna mgła unosiła się nad Wisłą w stronę stadionu.
Posłuchałam o czym szepczą szeptacze...
... nie usiadłam na zamrożonej ławce i poszłam do pracy...
Namawiam do choć półgodzinnych porannych, przedpracowych spacerów...

Nawet w centrum miasta jest wtedy magicznie, prawda?

piątek, 6 listopada 2015

Ogród Botaniczny UW - zamknięcie sezonu...

Wydaje się, że zupełnie niedawno, wczoraj, przedwczoraj pisałam o otwarciu sezonu w Ogrodzie Botanicznym UW tutaj. W ostatnią sobotę października, Ogród zamyka się dla zwiedzających. Trudno nie skorzystać z możliwości ostatniego spaceru, zamykającego kolejny sezon.
ogród botaniczny
Kwiatostany hortensji ciągle dekorują rabaty
W tym roku, jesień jest wyjątkowo łaskawa, ciepłe, słoneczne dni pozwalają cieszyć się spacerami wśród roślin w jesiennych kolorach. W ogrodzie spotkałam niespodziewanie wielu spacerowiczów, także fotografujących...
ogród botaniczny
Przebarwione liście i zimozielone bluszcze
Trudno przejść obojętnie wobec tak kolorowego spektaklu. Żółto-brązowo-czerwonawe liście oczarów, azalii, a w oddali płomień ognistego blasku - to orzesznik, przebarwiony na idealnie żółto.
ogród botaniczny
Czerwone owoce róży na tle orzesznika
Na większości krzewów i drzew widzimy kolorowe liście, kolorowe owoce. Mieszanka odcieni brązowo-żółto-czerwonawych zachęca do malowania na zdjęciach, albo na płótnie...
ogród botaniczny
Spokojne miejsce odpoczynku
Pod koniec dnia, większość ławek była okupowana przez fotografów, siedzących, leżących z takim tajemniczym uśmiechem zadowolenia z uchwycenia na zdjęciach piękna i przemijania przyrody. Zimą nie będziemy odwiedzać ogrodu, a potem wszystko zaczniemy od nowa...
ogród botaniczny
Wiosną rozkwitnie tu łan ciemierników
Najpierw przyjdziemy podziwiać ciemierniki, tak jak tutaj. Kilka tygodni później będziemy fotografować magnolie, które teraz mają zaskakujące mieszki z nasionami...
barwy ogrodu
Ale przygotowały też pączki, które czekają do kwietnia...
barwy ogrodu
Tegoroczne kwiaty wydały nasiona, a przyszłoroczne czekają na swój czas...
Po kwietniowym spektaklu magnoliowym, przyjdzie czas róż, które nadal kwitną choć blakną...
Aż w końcu nadejdzie kolejna jesień... I oby tak dalej, spokojnie następowały kolejne sezony, kolejne wizyty w ogrodzie, kolejne zdjęcia...