
Jest to okazały drewniany dwór w szarobłękitnym kolorze z bogatymi, białymi zdobieniami. Po kilku latach, car wybudował pałac myśliwski, zostawiając dworek dla gości i zarządców swoich dóbr.
Ponad nim góruje niesamowita sosna wejmutka (Pinus strobus).
Jest to gatunek sosny sprowadzany do Europy z Ameryki Północnej, sadzony w parkach i ogrodach. Ten okaz przetrwał szczęśliwie ponad 150 lat i jest jednym z najstarszych w Polsce.
Ta sosna wejmutka jest częścią bogatej kolekcji unikalnych drzew ozdobnych zasadzonych na terenie carskiej rezydencji. Założenia ogrodu nawiązywały do naturalnej puszczy, z którą ogród sąsiadował, a dla osiagnięcia szybkiego efektu car zlecił posadzenie dorodnych, dorosłych okazów. Wiele z nich przetrwało do dziś, choć w miejscu carskiego pałacu wybudowano nowoczesną siedzibę dyrekcji Białowieskiego Parku Narodowego.
Tym razem - zdjęcia późnojesienne, z listopadowego wyjazdu do Białowieży.
Co ciekawe, jest to cerkiew zupełnie współczesna, wybudowana w latach 90-tych XX wieku, pod wezwaniem Ikony Matki Bożej Pomnożycielki Chlebów. 

Śnieg odgarniety na bok, a ulica i tak biała, śnieg na dachach, przemykają zwinne sanie...
Czas się zatrzymał, prawda?
Widać cudowne skarby architektury leżące dalej, do których trzeba podjechać, całkiem zaśnieżoną lokalną drogą a podem podejść by patrzeć i fotografować mimo zamarzających palców.
