środa, 22 sierpnia 2012

Co było a nie jest...

Jadąc przez Suwalszczyznę skręciłam w inną drogę niż zwykle. Droga jest nieoczekiwanie kamienista, wybrukowana w dawnych czasach, trochę strach o podwozie, ale trudno, jakoś dojadę. Po drodze drogowskaz na Kije i przystanek PKS w lesie.
W Kijach był dwór, dworek. Zgodnie z opisem historycznym: "Dworek z oficyną, oborą, budynkiem gospodarczym, szopą i parkiem".
Był to duży majątek z parkiem karjobrazowym i folwarkiem, własność państwowa ale administrowana prywatnie, pięknie położona nad malowniczą rzeką Ełk (Łaźną Strugą).
Teraz w Kijach są zarośla, siegające pasa rośliny ruderalne, porastające wszystko jednolitym łanem.
Ale to był dwór.

A to obora.

I ogromna stajnia dla rumaków pod wierzch.

A za kilka lat zostaną tylko rośliny...

I powiemy: był dwór w Kijach, ale kto o tym pamięta...

2 komentarze:

  1. Smutne.. To świat skazany już dawno na zagładę. Trochę folwarków ma szansę przetrwać, jako izby pamięci, pensjonaty, czasem ogrodzone i niedostępne nowosiedziby. To już niestety nie to samo. Bez życia. Odeszło.

    OdpowiedzUsuń
  2. Chyba pozostałości poniemieckie?

    OdpowiedzUsuń