niedziela, 13 stycznia 2013

Zimowe Mazury

Przełom roku spędziliśmy na Mazurach.
Mróz niezbyt duży, ale jezioro Roś i tak zamarzło.

Lubimy takie klimaty, spokojne spacery nad brzegiem jeziora i w lesie, siedliska, gdzie życie biegnie jak kiedyś.

W Sylwestrowy poranek pojechaliśmy do Parku Dzikich Zwierząt w Kadzidłowie, przy drodze między Rucianym a Mikołajkami. Nawet o tej porze roku każdy znajdzie tam wiele atrakcji.
Ogromne wrażenie zrobiły na nas sowy. Sowa śnieżna, dużo mniejsza i wielkooka pójdźka i ogromne puchacze.

W dużych ogrodzonych wolierach podglądaliśmy rysie i żbiki. Na przestronnych pastwiskach pasły się mieszane stada saren, danieli i muflonów.

Ale prawdziwy dreszcz emocji przyniosło nam spotkanie oko w oko (chociaż przez siatkę) z wilkami.

Po długim spacerze wśród zwierząt dotarliśmy do obreży na przepyszne pierożki z grzańcem.Klimaty jeszcze świąteczne, pies i koty grzejące się między gośćmi. Fantastyczna atmosfera!
Gorąco polecam odwiedzającym Mazury w sezonie i poza sezonem!

3 komentarze:

  1. Mazury słabo znam, bo to trochę daleko ode mnie. Z przyjemnością odwiedziłabym Park Dzikich Zwierząt, bardzo lubię takie miejsca. Dzięki za pokazanie go.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nigdy zimą nie byliśmy na Mazurach. Wydają się takie ciche, kojące. Jak przed wielu, wielu laty!!!

    Fajny pomysł sylwestrowy i, mamy nadzieję, skuteczna ucieczka przed fajerwerkami :D

    Pzdr.

    OdpowiedzUsuń
  3. Zima na Mazurach, jest czymś magicznym, zupełnie inaczej niż latem, kiedy gwar i ruch.
    Uciekłaś mi jakoś z tym blogiem.

    OdpowiedzUsuń