czwartek, 22 sierpnia 2013

Przyroda gór na Słowacji - cz.1 o trujących tojadach i trzmielach

Kolejny urlop w tym roku spędziliśmy na Słowacji. Tym razem mieszkaliśmy na Spiszu, skąd blisko i w Tatry i w Pieniny. Odwiedziliśmy zatem i jedne i drugie góry, starając się wędrować pomimo tropikalnych temperatur.  Jedna z tatrzańskich wycieczek zaprowadziła nas do Doliny Małej Zimnej Wody (więcej tutaj).
W tej wspaniałej tatrzańskiej dolinie roślinność układa się piętrowo, wraz ze zmieniającą się wysokością. W kilku miejscach zwróciłam uwagę na wysokie tojady - oryginalne byliny kwitnące w drugiej części lata. Zazwyczaj rosną one w Tatrach od pasma regla dolnego aż po piętro halne, nad brzegami potoków. W tym roku potoki były częściowo wyschnięte, a więc i tojadów mniej niż zwykle.
Tojad mocny (Aconitum napellus) jest rośliną ciekawą z kilku powodów. Po pierwsze jest jedną z najsilniej trujących roślin w naszej strefie klimatycznej. Szczególnie częsci podziemne i łodygi zawierają wiele alkaloidów o silnie toksycznym działaniu, nie tylko po spożyciu, ale także po wniknięciu przez skórę. W literaturze można znaleźć wiele szczegółowych (naukowych i zwyczajowych) informacji na ten temat.
Jeden z dawnych polskich przyrodników, Szymon Syreński w swoim zielniku wydanym w Krakowie, w roku 1613, tak opisywał tojad (więcej tutaj):
Tojadu jest kilka rodzajów. Te wszystkie Bóg wszechmogący dla zarazy ludzkiej przeniósł na góry (do) dostąpienia trudne. Ziołopisowie przedniejsi twierdzą, iż między wszystkimi zioły jadowitemi żadne prędzej nie szkodzi niż tojad tak, iż samym dotknięciem członków skrytych, zabija zaraz tegoż dnia. I owszem, zaraz pijąc go, słodycz niemałą na języku uczyni z niejakim ciagnieniem języka i uszczypnieniem. Zaczem zaraz zawroty głowy, ściąganie żuchwy, gryzienie w żołądkowych uściech, oczu zaćmienie, czerwoność i zapalenie ich. Aż czasem małym drżenie członków i całego ciała, za tym idzie ciężkość w piersiach i pod żebry.."
Korzystałam z opracowania oryginalnego tesktu dokonanego przez uczniów IX LO w Warszawie.
Dlatego trzeba rozważyć posadzenie tojadu we własnym ogrodzie.
W uprawie ogrodowej spotyka się zarówno tojad mocny, o ciemnych granatowych kwiatach, jak i odmiany mieszańcowe a także inne gatunki (np. Tojad Arendsa) o kwiatach białach, żółtych i niebieskich. Zazwyczaj tworzą okazałe kępy, wznosząc kwiatostany na wysokość do 150 cm. Najlepiej rosną w miejscach półcienistych, dość wilgotnych.

Kwiaty tojadu mają specyficzny kształt, są grzbieciste, a górne płatki korony zamykają się tworząc charakterystyczny hełm. Jest to przystosowanie do zapylania przez jeden, jedyny rodzaj owadów  trzmiele. Współpraca tojadu z trzmielami jest książkowym przykładem nierozerwalnej, obowiązkówej współpracy nazywanej symbiozą mutualistyczną (lub po prostu mutualizmem). Natomiast trzmiele nie są tak przywiązane do tojadu jako swojego karmiciela, odwiedzają także inne kwiaty, często o zupełnie innej budowie. Z punktu widzenia trzmiela, tojad jest częstym ale nie jedynym źródłem pokarmu. Ta zależność jest zatem niesymetryczna.
A wracając do tojadów w górach i ogrodach, ciągle waham się czy posadzić tojady u siebie.
Może lepiej odwiedzać je w czasie letnich wędrówek w Tatrach?

3 komentarze:

  1. Tojady są piękne. Skąd to wahanie? Od czego są ubrania z długim rękawem ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Moje tojady w ogrodzie bardzo, ale to bardzo marniutkie :( powiedziałabym że w zaniku, a ich kolor jest taki piękny!

    OdpowiedzUsuń