Dziś kilka migawek z czerwcowych wyjazdów.
Wspaniałe pola jeszcze pełne chwastów. Pola przy których stanęliśmy na chwilę, gdzieś na końcu świata, po prostu na Mazowszu.
Chabry i kąkole. Rumianki.

Na moment czas się zatrzymał i poczułam się jak dawno temu, na wakacjach na wsi.

A kilka dni później, jadąc w zupełnie innym kierunku, przystajemy na moment w lesie. Są poziomki, jagody i odurzający świeżością zapach lasu.


Bogatych we wrażenia letnich wypraw Wam życzę!
Poziomki to jeden z najgenialniejszych pomysłów Pana Boga :DDDDD
OdpowiedzUsuńCzerwiec jest urzekający.
Pzdr.
I cała reszta też; łąki w kwiatach, lasy z poziomkami, wszystko.
OdpowiedzUsuńA ja od dawna wypatrywałam na łąkach lub w zbożach kąkoli - a u Ciebie są ! :-) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń