niedziela, 23 lutego 2014

Przedwiośnie na Warmii i Pomorzu

Spędzamy nasz zimowy urlop nietypowo. Nie ma już zimy więc urlop jest przedwiosenny. Nie wybraliśmy też miejsca kojarzonego z zimowym wypoczynkiem. Zdecydowaliśmy się na gruntowne poznawanie Warmii i Pomorza, rejonów, przez które zazwyczaj przejeżdżamy jadąc dalej. Trudno wymienić atrakcje tego rejonu: gotyckie kościoły, tradycyjne układu urbanistyczne miasteczek, przepięknie krajobrazy, jeziora, rzeki i bliskość morza.
Wspaniałym miejscem gdzie spędziliśmy dzisiejszy dzień jest miejscowość Kadyny, leżąca nieopodal Tolkmicka i Fromborka, dużo większych i bardziej znanych miast.
Droga do Kadyn z Elbląga prowadzi przez Park Krajobrazowy Wysoczyzny Elbląskiej i wije się przemierzając kolejne malownicze wzniesienia jak w Beskidach. O tej porze roku, bezlistne lasy bukowe są cudownie świetliste, nie zasłaniają widoków na okoliczne wzgórza z niebieską nitką Zalewu Wiślanego na horyzoncie.
Z wieży widokowej, powyżej wierzchołków drzew rozpościera się taki widok. Tafla Zalewu Wiślanego ograniczona jest zieloną ścianą drzew na Mierzei Wiślanej.
Powyżej Kadyn poprowadzono ścieżkę dydaktyczną z wieloma tablicami edukacyjnymi opisującymi życie lasu, ochronę przyrody a także walory i historię najbliższej okolicy. Wzgórza Parku Krajobrazowego porasta liściasty las, przede wszystkim bukowy. Na przedwiośniu nie ma w nim jeszcze żadnych śladów wiosennej wegetacji, na gałęziach pozostały zeszłoroczne liscie.
Miejscowość Kadyny ma niezwykle ciekawy układ urbanistyczny i wiele wiekowych budynków. W końcu XIX wieku majątek był własnością Cesarza Niemiec, Wilhelma II, który rozbudował w nowoczesnym stylu nie tylko rezydencję, ale także całą wieś, folwark i stajnię. Obecnie zabudowania te są objęte ochroną konserwatora zabytków. We wsi pozostały w zasadzie niezmienione od czasów niemieckich, budynki mieszkalne, dawna karczma i szkoła.
 Same zabudowania dworskie są trochę opuszczone, otoczone zarośniętym parkiem, ale w porównaniu do wielu podobnych miejsc, ciągle pozostają w dobrym stanie technicznym.
Wybierając się do Fromborka, warto zjechać z głównej drogi i lokalnymi drogami dotrzeć tutaj. A we Fromborku, powyżej gotyckich dachów katedry, ciągną jeden za drugim pokrzykujące klucze gęsi.
 Pozdrawiam z zaskakująco przedwiosennego Pomorza!

4 komentarze: