Powracam w kolejnej sezonowej odsłonie do rabaty na placu Grzybowskim w Warszawie. W październikowym słońcu połyskują przebarwione liście lip, pod którymi kwitną ostatnie jesienne kwiaty.
W gąszczu bylin, przyciągają wzrok kontrastowe plamy astrów i dzielżanów.
Dominują jednak rozświetlone, połyskujące i rozedrgane wiechy traw: miskantów i trzcinników.
Mieszanina wysokich bylin i traw sprawia wrażenie naturalnej gęstwiny, zarośli czy prerii...
Bardzo podoba mi się szarość bylic. Hmm, pamiętam jak pieliłam swoje rabaty uwalniając je od bylic. Nie zaproszę już bylicy do ogrodu, choć ta zimna szarość dodaje ciekawego koloru do tej kompozycji...
Wykorzystując te inspiracje pominę też nawłocie, bardzo inwazyjne i dominujące. Pozostałe pomysły: astry, trawy, dzielżany to doskonałe pomysły na późnojesienne, odporne na przymrozki rabaty.
Lubię to miejsce po zmianach :)
OdpowiedzUsuńJa też, coraz bardziej...
Usuń