Gościliśmy już nad Wieprzem na przedwiośniu (więcej tutaj).
W czerwcu pojechaliśmy aby zanurzyć się w niekończących się nadwieprzańskich łąkach, odpocząć od pędu i hałasu, w którym żyjemy na codzień. Okolice nad Wieprzem są wspaniałym miejscem na taką wycieczkę, jak już pisałam, jedyną wadą jest brak oznakowań turystycznych i rozbieżność mapy i GPS z rzeczywistością.
Pomiędzy kolejnymi meandrami rzeki rozciągają się łąki, morze łąk. Trudno wyobrazić sobie falującą zieleń sięgającą aż po horyzont.
Niekiedy na zarośniętych starorzeczach dostrzegamy łyski z młodymi.
Niekiedy na zarośniętych starorzeczach dostrzegamy łyski z młodymi.
Dalej - stado półdzikich koni.
Przy brzegach całkowicie pokrytych rzęsą wodną kanałów zieleń: tatarak, grążele.
Wspaniały rekas, nawet jeśli na końcu drogi oznaczonej na mapie ostrzega nas taki znak:
W końcu jesteśmy prawie-na-końcu-świata i jedziemy dalej na własną odpowiedzialność ;)
A o tym, co odwiedziliśmy dalej, następnym razem...
Na moment czas się zatrzymał i poczułam się jak dawno temu, na wakacjach na wsi.
A kilka dni później, jadąc w zupełnie innym kierunku, przystajemy na moment w lesie. Są poziomki, jagody i odurzający świeżością zapach lasu.
Bogatych we wrażenia letnich wypraw Wam życzę!
Kolejne pokolenia, w spokojniejszych czasach, rozbudowały zamek o pałacowe skrzydło, dające nie tylko większy komfort domownikom, ale także będące dowodem potęgi i siły rodu Radziwiłłów.
Po tragicznym epizodzie II wojny światowej, kiedy zamek pełnił rolę więzienia i getta, obecnie funkcjonuje jako ośrodek kultury.
Impoonuje zastosowaniem lokalnego piaskowca: z niego wykuto parapety, obramowania okien, kolumny i jedyną ozdobę dziedzińca - herb Radziwiłłów.
Wyobrażamy sobie, że Szydłowiec niegdyś był centrum lokalnej społeczności, dziś droga omija go łukiem, a my też pedzimy dalej, bo wykład, szkolenie...

Architektura zamku jest niezwykle prosta, oparta o grube wapienne mury z nielicznymi ceglanymi elementami.Lochy, studnia, otwory strzelnicze na pewną pozwolą poczuć ducha dawnej świetności.
A dla wielbicieli krajobrazów - wspaniała panorama Kielecczyzny z wieży zamku górnego.
Władze lokalne uzyskały wsparcie unijne na odbudowę, rewaloryzację zamku, tak więc chwilowo jest on niedostępny. Oglądamy go zatem zza płotu podziwiając typowo polski twórczy bałagan.
W miejscowości Studzianna-Poświętne w latach 1688-1724 zbudowano kościół pod wezwaniem św. Filipa Neri i św. Jana Chrzciciela, ale najważniejszym jej elementem jest cudowny obraz św.Rodziny. Od 1974 r kościół ma rangę bazyliki mniejszej i pozostaje pod opieką zakonu Filipinów.
Kościół wypełniają barokowe zabytki: rzeźby, polichromie, organy. Poraża też ogrom wnętrza, które może zmieścić kilka tysięcy wiernych.

Brama zamknięta na głucho, żadnej informacji turystycznej, można tylko obejść teren pomiędzy pasącymi się krowami, wyobrażając sobie jego dawną świetność.
Zamek w Drzewicy został zbudowany w latach 1527-1535 dla arcybiskupa gnieźnieńskiego, kanclerza wielkiego koronnego, Macieja Drzewickiego, z rozmachem, który miał przyćmić ówczesne rezydencje królewskie. Pewne elementy budowli wskazują na gotycki charakter obronny, inne - nawiązują do renesansowych rezydencji.