Dyskutujemy sobie ostatnio na różnych blogach i przy różnych okazjach o ogrodach, które są atrakcyjne przez cały rok, także teraz, kiedy wegetacja już się skończyła. Wczoraj poszłam zatem sprawdzić jak wygląda ogród przy placu Grzybowskim w wersji późno jesiennej. Czy możemy znaleźć tutaj ciekawe inspiracje do stworzenia bylinowego ogrodu całorocznego?
Druga połowa listopada nie jest okresem świetlistej, słonecznej jesieni. Dni są szare i ciemne, a kolory roślin powoli zmierzają ku zbutwiałym brązom i zgniłym zieleniom...
Powoli zasychające pędy bylin i traw tworzą bryły i różnej strukturze, różnym odcieniu i różnym kształcie. Poszarzałe kolory w dalszym ciągu współgrają ze sobą i z architekturą w tle.
Pióropusze traw, koszyczki astrów i jeżówek, badylki krzewów i trochę groźne gałęzie lip powyżej.
Może zastanowiłabym się jedynie nad obcięciem nawłoci przed wytworzeniem nasion.
I ostatni wzruszający łubin na powyższym zdjęciu...
Wszystko powoli idzie spać :)
OdpowiedzUsuńTak, okrywa się w oliwkowo-brązowy pledzik i czeka do wiosny...
UsuńI to w centrum stolicy! dawno tam nie byłam, a widzę, że warto. Fajnie, że w wielu miejscach sadzone są trawy dekoracyjne, Ładnie tam.
OdpowiedzUsuńOj, zajrzyj kiedyś przy okazji. Ja na pl. Grzybowski skręcam zajrzeć przechodząc przez centrum i za każdym razem widzę coś innego...
UsuńTrudno mi traktować nawłoć jako roślinę ogrodową, na moich terenach to uciążliwy chwast (choć w pewnych okolicznościach...). Oczywiście ściąć ją należało. A z ogrodów atrakcyjnych zima i późna jesienią to praktycznie chyba tylko skalniaki i "japońce".
OdpowiedzUsuńZobaczymy jaka będzie zima. Ale tendencja do zostawiania na zimę pędów traw i bylin pokazuje, że ogród atrakcyjny zimą to nie tylko ogród zimozielony...
UsuńWitam Cię serdecznie i mimo że jest ponuro, to jednak trzeba zmusić się do kolorowych myśli. Dziś świeciło piękne słoneczko, do wiosny coraz bliżej. Aby nie popaść w szarowidzenie to trzeba całorocznie otoczyć się zielenią. Ja nie zadzieram głowy późną jesienią, a na poziomie oczu mam zieleń, nie tylko iglaków.Liściastych jest takie mnóstwo,że można tworzyć cuda.Latem między to wtykać kwitnące i cały rok jest nasz.Cieplutko przytulam do ser ducha.
OdpowiedzUsuńTak, jak zawsze jesteś radosna! Dziś faktycznie było słonecznie, umknęłam nawet na chwilkę z pracy, żeby przejść się po słonecznym świecie! A przed oczami mam kwitnące na parapecie fiołki afrykańskie... Masz rację, trzymajmy się kolorowych myśli!
Usuń