W końcu maja ogrody są zielone. Kończą kwitnienie bratki, a na rabatach okolonych bukszpanowymi rabatami nie kwitną jeszcze letnie kwiaty.
Widać, że do kwitnienia szykują się liliowce i peonie, a pomiędzy nimi pozostają zasychające włochate główki sasanek.
Za kilka dni kompozycja zmieni się na bardziej kolorową. Podobnie w ogrodzie różanym: zadbane rabaty czekają na lato z pączkami wyciągniętymi do słońca.
A na zapleczu w szklarniach kończą się przygotowania do wysadzenia morza sadzonek jednorocznych. Po horyzont ciągną się poletka malutkich heliotropów, pelargonii, aksamitek....
Polecam odwiedziny w pałacowych ogrodach!
Pięknie i zachęcająco :) Udana fotorelacja. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTam zawsze jest pięknie :)
OdpowiedzUsuńKusisz abym poszła. świetnie wyglądaja te sadzonki i bardzo obiecująco.
OdpowiedzUsuńIdź koniecznie! Jest zielono, a niedługo zrobi się bardzo kolorowo!
Usuńm.
Pojechalabym, juz, zaraz;)))
OdpowiedzUsuńJeszcze tam nie byłam :( Pięknie!
OdpowiedzUsuń