Pomyślmy nad skojarzeniami: mały domek na wsi? kapliczka przy drodze? drewniany dom na przedmieściach?
Ostatnio zwróciłam uwagę na bogatą rabatę bzową.W takim najpiękniejszym, bzowym odcieniu fioletu. Gęsto posadzone niskie krzaczki bzu odmiany Palibin. Upajający zapach, dużo owadów. Jak niewiele potrzeba, żeby było ładnie...
Jakie było Wasze skojarzenie z takim bzowym upojeniem? A może centrum Warszawy? Tak, ku mojemu zdziwieniu jest to rabata całkiem w centrum, zobaczcie sami, wprawne oko dojrzy palmę na rondzie ...
Coraz częściej widzę, że w miejskiej przestrzeni publicznej robi się ładnie. To dobrze, że się zmienia!
Witaj Magdo:) Uwielbiam bzy!!! Gdy pojawiają się ich pierwsze listki na gałązkach, gdy z każdym dniem oczekiwania wreszcie wychodzą pączuszki które w swoim mini rozmiarach mają tak silnie skoncentrowany aromat, że mój nos ciągle w nich ląduje;) Bardzo dawno temu, jak jeszcze żyła Babcia, mieliśmy na rogu domu białego bza, takiego o pełnych i ogromnych, cudnie pachnących kwiatach, niestety rodzice zadecydowali że trzeba go wyciąć (mając nie do końca dla mnie zrozumiałe powody...) Tęsknię za nim bardzo...to takie moje wspomnienie z dzieciństwa... Miał odrosty, któe zostały posadzone w ogrodzie, ale z nich nie było już białych pełnych kwiatów;) One dotrwały do dziś, sa bladofioletowe i drobne, takie dzikuski;) hi hi:) Tez je lubię:)
OdpowiedzUsuńMagdo, dziękuję za udział w zabawie:)
Serdeczności ślę!
..hi hi dopiero teraz się zorientowałam, że to Twój drugi blog:) Myślałam, że zmieniłaś aranżacje strony:))) hi hi:) Więc i tutaj będę zaglądać:) tyleż tu cudności widzę!!!:)
Usuń