niedziela, 28 sierpnia 2011

Mroczne lasy nad Łyną

W kolejny weekend pojechaliśmy na Warmię. Wskazówką był drogowskaz kierujący do "Rezerwatu Źródła Rzeki Łyny".



Rzeka Łyna jest największą rzeką tej części Polski. Jej źródła znajdują się blisko Nidzicy, dalej przepływa przez Olsztyn i Lidzbark Warmiński, by po przekroczeniu garnicy dopłynąć do Pregoły. W środkowym biegu Łyny organizowane są różne imprezy kajakowe.

Źródła Łyny to wiele strumyków wijących się na dnie wąwozów porośniętych mrocznym lasem liściastym. Omszone pnie lip, brzóz, grabów i buków.




Paprocie i szczawiki.

Źródełka zmieniają swoje położenie drążąc stale podłoże. Dlatego celem utworzenia reezrwatu było zachowanie miejsc "erozji wstecznej źródeł Łyny".

Spacerujemy sami, tylko my, wilgoć, chłód i ustawiczny bzyk komarów.

Tak inne są lasy nad Łyną od świetlistych borów sosnowych rozciągających się kilka kilometrów dalej, w okolicach Napiwody.
Tutaj zbieramy ostatnie borówki, przejeżdżamy przez uroczą miejscowość Kot i już trzeba wracać. To tylko krótki sobotni wypad...

2 komentarze:

  1. Uwielbiam te miejsca. Do Kota zajeżdżamy tym drugim wjazdem, asfaltem. Trawy na moim blogu i droga na pierwszym wpisie są z Kota.
    Moje drugie ulubione miejsce to Rudziska Pasymskie za Pasymiem. Tam oprócz Kalwy jest śliczne jeziorko. Pasym i Kalwa to tło książek Miłość, Dom i Powroty nad rozlewisko.
    Lasy są tam takie jak na Twoich PIĘKNYCH zdjęciach.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ojoj, jak miło :)
    My jeździliśmy wokół Kota i jego lasów jak zaczarowani wszystkimi możliwymi leśnymi i asfaltowymi dróżkami.
    ściskam,
    M.

    OdpowiedzUsuń