Rzeka Łyna jest największą rzeką tej części Polski. Jej źródła znajdują się blisko Nidzicy, dalej przepływa przez Olsztyn i Lidzbark Warmiński, by po przekroczeniu garnicy dopłynąć do Pregoły. W środkowym biegu Łyny organizowane są różne imprezy kajakowe.
Źródła Łyny to wiele strumyków wijących się na dnie wąwozów porośniętych mrocznym lasem liściastym. Omszone pnie lip, brzóz, grabów i buków.
Paprocie i szczawiki.
Źródełka zmieniają swoje położenie drążąc stale podłoże. Dlatego celem utworzenia reezrwatu było zachowanie miejsc "erozji wstecznej źródeł Łyny".
Spacerujemy sami, tylko my, wilgoć, chłód i ustawiczny bzyk komarów.
Tak inne są lasy nad Łyną od świetlistych borów sosnowych rozciągających się kilka kilometrów dalej, w okolicach Napiwody.
Tutaj zbieramy ostatnie borówki, przejeżdżamy przez uroczą miejscowość Kot i już trzeba wracać. To tylko krótki sobotni wypad...
Uwielbiam te miejsca. Do Kota zajeżdżamy tym drugim wjazdem, asfaltem. Trawy na moim blogu i droga na pierwszym wpisie są z Kota.
OdpowiedzUsuńMoje drugie ulubione miejsce to Rudziska Pasymskie za Pasymiem. Tam oprócz Kalwy jest śliczne jeziorko. Pasym i Kalwa to tło książek Miłość, Dom i Powroty nad rozlewisko.
Lasy są tam takie jak na Twoich PIĘKNYCH zdjęciach.
Ojoj, jak miło :)
OdpowiedzUsuńMy jeździliśmy wokół Kota i jego lasów jak zaczarowani wszystkimi możliwymi leśnymi i asfaltowymi dróżkami.
ściskam,
M.