To Arboretum było już na naszej liście od kilku lat. Położone pod Przemyślem, wymagało dodania jednego dnia do naszych wyjazdów w tamte strony. Kiedy wpisaliśmy je w nasz tegoroczny grafik i byliśmy już blisko, cały dzień lał deszcz. Ostatecznie, zmieniliśmy trasę powrotu w urlopu aby w końcu je odwiedzić...
Arboretum w Bolestraszycach poza ogromną kolekcją roślin, zachwyciło mnie plenerowymi rzeźbami i konstrukcjami wiklinowymi, które uzupełniają nasadzenia. To efekt odbywających się tutaj od 14 lat plenerów, wykorzystujących wierzbowe gałązki do stworzenia bardzo różnych dzieł sztuki, które towarzyszą roślinom.
Bardzo podobają mi się zoomorficzne stwory: ptaszyska w cienistym leśnym zakątku i wielka ryba unosząca się nad zarośniętym stawem. Poza bardziej realistycznymi, znajdziemy tu także konstrukcje do dowolnej interpretacji, choć może to po prostu omdlałe dżdżownice:
Mogłabym mieć u siebie dynamiczne koszykopodobne choć wiele większe wiry, gejzery czy jak nazwać je inaczej? Wersja większa, bardziej wybuchowa...
... i spokojniejsza, przypominająca wznoszącą się falę. Ten motyw wykorzystano także w jednym z ogrodów pokazowych (więcej za chwilę).
Ciekawie wyglądają też wiszące dekoracje. Są mniejsze i większe, pięknie za nimi filtruje się światło i fotografowie mogą trenować zdjęcia z różnymi wariantami rozmycia tła...
Miły uśmiech wywołały także dwie kompozycje, które roboczo nazwałam spotkanie...
Najbardziej podobała mi się jednak, nie wiklinowa, ale drewniana, spokojna, rytmiczna kompozycja z podwieszonych na pergoli fragmentów pni drzew...
***
Informacje praktyczne:
Arboretum w Bolestraszycach leży na przedmieściach Przemyśla, dojazd z głównej drogi (teoretycznie) dobrze oznaczony, w praktyce łatwo się zgubić.
Przy Arboretum jest wygodny parking, a na jego terenie: kawiarenka, WC.
Strona Arboretum - tutaj (klik)
Przy Arboretum są ogrody pokazowe - opis wkrótce.
A jeśli ktoś ma wolny czas, to wiklinowania przestrzennego można nauczyć się na kursach w Łucznicy - więcej tutaj (http://lucznica.org.pl/klik), kiedyś na pewno będę mieć i na to czas...