Wędrując po Warmii i Mazurach zdarzyło nam się jechać bocznymi drogami, dzięki czemu dotarłyśmy do malutkiego zameczku. We wsi Bezławki, położonej niedaleko od Kętrzyna i Świętej Lipki na wzgórzu jest malutki krzyżacki zameczek.
Jego historia sięga początku XV wieku, kiedy pełnił funkcje niewielkiej krzyżackiej strażnicy przy granicy z Litwą.
Po klęsce Zakonu pod Grunwaldem, stracił znaczenie militarne i został zamieniony na kościół protestancki.
Na rozległym wzgórzu zamkowym, dawne wieże i budynki obronne zapadły się, a wzgórze pełniło funkcję cmentarza.
W XVI wieku budowala miał charakter religijny, już nie obronny. Z tego czasu pochodzi wieża, brama w murach, a przy bramie pozostał zatarty napis, cytat z Pisma Świętego.
Współcześnie, po II wojnie światowej, świątynię zmieniono w kościółek rzymsko-katolicki. W ostatnich latach, przeprowadzono wokół niego badania archeologiczne i gruntowną renowację wieży i przybudówek. Niestety, najczęściej pozostaje on zamknięty, nie jest już bowiem kościołem parafialnym.
Zameczek w Bezławkach zainspirował mnie do poszukiwań innych mało znanych krzyżackich zamków, planuję poczytać w literaturze i poświęcic na to wrześniowy urlop.
środa, 29 sierpnia 2012
poniedziałek, 27 sierpnia 2012
Perła baroku - Święta Lipka
Sanktuarium w Świętej Lipce poddano w ostatnich latach gruntownej rewaloryzacji. Odwołując się do dawnej palety barwnej zmianiono całkowicie kolor elewacji. Obecnie kościół ma kolor ceglasty (tzw. czerwień żelazista), dzięki czemu detale w kolorze szarym wydają się jeszcze bardziej przestrzenne.
Wspaniale odświeżono też zieloną, bogatą kutą bramę zamykającą dziedziniec przed kościołem.
Trwają także prace konserwatorskie w krużgankach otaczających kościół, dzieki czemu możemy podziwiać nasycone barwy fresków na sufitach i ścianach.
Początki tego Sanktuarium są owiane legendą i siegają aż XIV wieku. Obecny kościół wybudowany został w końcu XVII wieku i dzięki bogatym zdobieniom zyskał sławę "Perły baroku".
Więcej o historii Sanktuarium znajdziecie tu.
W Świętej Lipce w lecie odbywają się liczne koncerty organowe, jest ona także elementem szlaku pielgrzymek do Santiago de Compostela czyli szlaku św. Jakuba.
Wspaniale odświeżono też zieloną, bogatą kutą bramę zamykającą dziedziniec przed kościołem.
Trwają także prace konserwatorskie w krużgankach otaczających kościół, dzieki czemu możemy podziwiać nasycone barwy fresków na sufitach i ścianach.
Początki tego Sanktuarium są owiane legendą i siegają aż XIV wieku. Obecny kościół wybudowany został w końcu XVII wieku i dzięki bogatym zdobieniom zyskał sławę "Perły baroku".
Więcej o historii Sanktuarium znajdziecie tu.
W Świętej Lipce w lecie odbywają się liczne koncerty organowe, jest ona także elementem szlaku pielgrzymek do Santiago de Compostela czyli szlaku św. Jakuba.
środa, 22 sierpnia 2012
Co było a nie jest...
Jadąc przez Suwalszczyznę skręciłam w inną drogę niż zwykle. Droga jest nieoczekiwanie kamienista, wybrukowana w dawnych czasach, trochę strach o podwozie, ale trudno, jakoś dojadę. Po drodze drogowskaz na Kije i przystanek PKS w lesie.
W Kijach był dwór, dworek. Zgodnie z opisem historycznym: "Dworek z oficyną, oborą, budynkiem gospodarczym, szopą i parkiem".
Był to duży majątek z parkiem karjobrazowym i folwarkiem, własność państwowa ale administrowana prywatnie, pięknie położona nad malowniczą rzeką Ełk (Łaźną Strugą).
Teraz w Kijach są zarośla, siegające pasa rośliny ruderalne, porastające wszystko jednolitym łanem.
A to obora.
I ogromna stajnia dla rumaków pod wierzch.
A za kilka lat zostaną tylko rośliny...
I powiemy: był dwór w Kijach, ale kto o tym pamięta...
W Kijach był dwór, dworek. Zgodnie z opisem historycznym: "Dworek z oficyną, oborą, budynkiem gospodarczym, szopą i parkiem".
Był to duży majątek z parkiem karjobrazowym i folwarkiem, własność państwowa ale administrowana prywatnie, pięknie położona nad malowniczą rzeką Ełk (Łaźną Strugą).
Teraz w Kijach są zarośla, siegające pasa rośliny ruderalne, porastające wszystko jednolitym łanem.
Ale to był dwór.
A to obora.
I ogromna stajnia dla rumaków pod wierzch.
A za kilka lat zostaną tylko rośliny...
I powiemy: był dwór w Kijach, ale kto o tym pamięta...
poniedziałek, 6 sierpnia 2012
Nad Wieprzem sierpniowo
Sierpniowe upały skłaniają do wyjazdu nad wodę. Pojechaliśmy więc w rejony nad Wieprzem, by zobaczyć jak w letniej szacie wyglądają odwiedzane wielokrotnie miejsca.
Rozlewiska Wieprza zarośnięte trzcinami, a wokół kończą się żniwa.
Odwiedzane na przedwiośniu Zawieprzyce (więcej tu) zasmuciły nas swym opuszczeniem.
Widać, że w ciagu sezonu wegetacyjnego przyroda bierze ten teren w posiadanie.
Na nic unijne dofinansowanie, na nic tabliczki o historii tego majątku.
Poza nami żadnych turystów, bo nie ma żadnej informacji, że warto tu zajrzeć.
Haszcze sięgają pasa. A pnącza wspinają się po ścianach dawnej elewacji.
I jedynie barokowa kaplica umyta i ukwiecona czeka w gotowości na niedzielę.
Szkoda nam i bardzo smutno, za kilka lat nic nie zostanie.
Jedziemy jednak dalej, tym razem na północ, w rolnicze okolice Podlasia.
Upalny sierpień i typowe wiejskie krajobrazy.
Rozlewiska Wieprza zarośnięte trzcinami, a wokół kończą się żniwa.
Odwiedzane na przedwiośniu Zawieprzyce (więcej tu) zasmuciły nas swym opuszczeniem.
Widać, że w ciagu sezonu wegetacyjnego przyroda bierze ten teren w posiadanie.
Na nic unijne dofinansowanie, na nic tabliczki o historii tego majątku.
Poza nami żadnych turystów, bo nie ma żadnej informacji, że warto tu zajrzeć.
Haszcze sięgają pasa. A pnącza wspinają się po ścianach dawnej elewacji.
I jedynie barokowa kaplica umyta i ukwiecona czeka w gotowości na niedzielę.
Szkoda nam i bardzo smutno, za kilka lat nic nie zostanie.
Jedziemy jednak dalej, tym razem na północ, w rolnicze okolice Podlasia.
Upalny sierpień i typowe wiejskie krajobrazy.
Subskrybuj:
Posty (Atom)