W miniony weekend byliśmy w Bieszczadach na warsztatach fotograficznych związanych z hostorią bieszczadzkich cerkwi. W jeszcze zimowej scenerii, zwiedzaliśmy wybrane, unikalne cerkwie, pozostające do dziś w różnym stanie. Jako pierwszą odwiedziliśmy cerkiew w Liskowatem, która jest pracowicie odnawiana, choć w jej wnętrzu nie zachowały się żadne elementy dawnego wyposażenia.
Kolejna, zupełnie inna bo radosna w wielobarwnym i uwspółcześnionym wnętrzu wykorzystywanym jako kościół katolicki, cerkiew w Michniowcu.
Wnętrze zaskakuje połączeniem nowoczesnego malarstwa ściennego i dawnych elementów ikonostasu.
I tylko na dawnym cmentarzu, czas zatrzymał się pół wieku temu...
Cerkiew w Bystem straciła swój oryginalny wystrój wnętrz, pozostały drewniane elementy sprawiające bardzo przejmujące i smutne wrażenie.
I na koniec niewielka, ciemna, oglądana o zachodzie słońca cerkiew w Równi.
Nie sposób opisać ich dokładnej historii, te informacje znajdują się na innych, profesjonalnych stronach. Tutaj tylko kilka zdjęć, które mogą zainspirować do aktywnego odwiedzania interesujących miejsc w Polsce.
A kilkadziesiąt kilometrów dalej, na Pogórzu Przemyskim już przedwiośnie, takie jak tutaj...
Brałam udział w Fotowarsztatach - informacje tutaj.
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami - opisy cerkwi tutaj.
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami - opisy cerkwi tutaj.