Sierpniowe upały skłaniają do wyjazdu nad wodę. Pojechaliśmy więc w rejony nad Wieprzem, by zobaczyć jak w letniej szacie wyglądają odwiedzane wielokrotnie miejsca.
Rozlewiska Wieprza zarośnięte trzcinami, a wokół kończą się żniwa.
Odwiedzane na przedwiośniu Zawieprzyce (więcej tu) zasmuciły nas swym opuszczeniem.
Widać, że w ciagu sezonu wegetacyjnego przyroda bierze ten teren w posiadanie.
Na nic unijne dofinansowanie, na nic tabliczki o historii tego majątku.
Poza nami żadnych turystów, bo nie ma żadnej informacji, że warto tu zajrzeć.
Haszcze sięgają pasa. A pnącza wspinają się po ścianach dawnej elewacji.
I jedynie barokowa kaplica umyta i ukwiecona czeka w gotowości na niedzielę.
Szkoda nam i bardzo smutno, za kilka lat nic nie zostanie.
Jedziemy jednak dalej, tym razem na północ, w rolnicze okolice Podlasia.
Upalny sierpień i typowe wiejskie krajobrazy.
I ja lubię powracać w znane miejsca, patrzeć jak zmieniają się w różnych porach roku, stałe i zmienne.
OdpowiedzUsuńA pejzaż opuszczenia, zaniedbania, zaniechania i braku szacunku dla przeszłości - strasznie to przygnębiające. Mam przykład w najbliższej okolicy - pałac Popielów.
Miłego weekendu!
PS
OdpowiedzUsuńStworzyłaś wspaniały indeks - mapę bloga. Teraz o wiele łatwiej będzie mi podróżować z Ogrodami :)
Sama miałam takie plany (mapy, spisu treści) ale ogrom prac mnie przeraża...
O dzięki, miałam akurat dłuugą wolną chwilę w pracy ;)
OdpowiedzUsuńOj, wiem ile to zabiera czasu...
OdpowiedzUsuńJeszcze raz - miłego urlopowego wypoczynku!