Jadąc mniejszymi, prawie polnymi dróżkami mijamy przydrożne krzyże, kapliczki. Często już opuszczone, zapomniane, albo przy wsi, której już nie ma...
Nawet nie zapamiętałam miejscowości, w której ktoś kiedyś je postawił, a potem odszedł. Miło, że czasem ktoś jeszcze przynosi tu kwiaty, ale życie toczy się już gdzieś indziej...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz