Pierwsza wrześniowa sobota jest pochmurna i mglista. Jedziemy nad starorzecza Wieprza, tym razem blisko Dęblina. W okolicach Niebrzegowa Wieprz meandruje wcinając się w piaszczyste wydmy z suchym sosnowym borem.
Wartko płynąca rzeka zakręca, odsłaniając białe, piaszczyste podłoże, do którego z całych sił wczepiają się korzenie sosen.
Spacerujemy po lesie.
Borówki.
Wrzosy.
A dalej oddzielone od głównego nurtu starorzecze, które powoli zarasta.
Piękny przykład podręcznikowej sukcesji.
I dalej, zza zakretu, rzut oka na granicę rzeki i lasu.
Widać, że przyroda nie jest niezmienna i poddaje się kształtującym ją zjawiskom z pokorą.
Za wiele lat rzeka będzie płynąć innym korytem.
A tym czasem jesień już...
Byłam tam, zupełnie przypadkiem, przepiękne miejsce.
OdpowiedzUsuńhttp://klimaty.blox.pl/2010/10/nad-Wieprzem-czyli-powrot-do-przeszlosci.html
Pozdrawiam z Wrocławia.