Park Ujazdowski to jeden z moich ulubionych parków. W ostatnich latach dokonano i tutaj rewitalizacji nasadzeń, uzupełniając kompozycje.
Wzdłuż Alej Ujazdowskich przebiega teraz ścieżka, przy której nasadzono byliny i krzewy tolerujące zacienienie od wiekowych kasztanowców rosnących tutaj od lat.
Ta kasztanowa aleja była źródłem kasztanów i dla mojej córki i dla mnie...A pękające pączki były kiedyś sygnałem, że najwyższy czas zintensyfikować przygotowania maturalne, kiedyś mojej córki, a wcześniej i moje...
A teraz kwitną już forsycje, jest radośnie i kolorowo...
Niedługo zakwitną też azalie i różaneczniki i będzie jeszcze bardziej kolorowo. A teraz kończąc świąteczny spacer, raduję się stabilnością pewnych elementów miasta, które stają się tłem dla wspomnień kiedyś mojego ojca, potem moich, mojej córki i oby tak dalej...
Myślę, że po gorących ostatnich dniach, teraz jest jeszcze bardziej zielono...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz