poniedziałek, 24 października 2011

Gdy świat przyspiesza...




Są takie tygodnie gdy wszystko przyspiesza. Kolejne dni wypełnione drobnymi obowiązkami przelatują nie przynosząc specjalnej satysfakcji. Jedynym momentem zatrzymania się jest weekend.
To nic, że ostatnio trochę chłodniejszy i bardziej mglisty. Zaraz po pracy, wsiadamy do samochodu... I już czas płynie inaczej, jest ciszej, spokojniej. Nasze ukochane rejony, a więc Puszcza Kampinoska. O tej porze roku, nie ma tu już żadnych turystów. Mijamy tylko starszych ludzi na rowerach, a nas mijają młodsi w BMW.
To tylko godzinę drogi od Warszawy, a cisza jak na końcu świata.

Nabieramy sił do następnego weekendu.

3 komentarze:

  1. super widoki przeważnie są tygodnie że przyspiesza wszystko

    OdpowiedzUsuń
  2. Ty ładować akumulatory jeździsz do Puszczy Kampinowskiej, ja w Beskidy Śląskiego :-). Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. W to lato nie dotarliśmy do Kampinosu i tego mi brak!

    OdpowiedzUsuń