Na Bzurze, przy miejscowości Kamion jest stary most o drewnianej konstrukcji, obecnie zamknięty dla ruchu samochodowego.
Dzięki temu w te malownicze okolice trafiają tylko nieliczni wędkarze i zagubieni kierowcy wiedzeni przez GPS.
Na okolonych wałami nadbrzeżach Bzury można więc spokojnie leniuchować, wędkować, jeździć na rowerach albo w każdy inny sposób wykorzystywać ostatnie wolne dni. Obrzeże nad łąkami to Puszcza Kampinowska.
Jadąc drogą od Konika do Kamionu warto podążyć za małą strzałką bezpośrednio na nadwiślańskie wały. Jesteśmy na zachodnim brzegu Wisły, mniej więcej na wysokości Czerwińska. Nie dojedziemy co prawda do mostu na Wiśle w Wyszogrodzie i nie przeprawimy się na drugą stronę (po drodze nie przejedziemy przez Bzurę), ale z wałów nadwiślańskich widać już wieże kościoła i zabudowania w Czerwińsku. Jest to ciekawe historyczne miejsce. W roku 1410 w drodze pod Grunwald przeprawiał się przez Wisłę Jagiełło wraz ze swoimi wojskami. Źródła hostoryczne opisują, że Wisłą spławiono ogromne tratwy, które tutaj połączono w swoisty most pomponowy, pozwalający na szybkie i sprawne przeprawienie wielotysięcznej armii. Więcej informacji znalazłam tutaj. W czasie ostatniej wojny we wrześniu 1939 roku, zgineło tu ponad 250 żołnierzy i 100 mieszkańców zamordowanych przez Niemców po obronie tego przyczółku.
W każdej wyprawie poza walorami krajoznawczymi znajdujemy warte wspomnienia ślady przeszłości.
Witaj, Czerwińsk to bliska mojemu sercu miejscowość. Sama z mim teraz mam mało wspólnego, ale moja rodzina /w wyniku i po II wojnie/- tak. Śluby, chrzty i niestety pogrzeby. Zwiedzałam tam też takie miejsca, które nie wiele oczu oglądało. Tam spędzałam wakacje. W kościele w Czerwińsku w 70 latach ub. stulecia zamalowano na biało piękne freski. Potem rozebrano mury obronne. Teść mojej siostry projektował krzyż na grobie salezjanów. Pamiętam piękny przyklasztorny ogród... Ale od strony, którą pokazujesz nie patrzyłam na Czerwińsk nad Wisłą /drugi jest na Dolnym Śląsku/
OdpowiedzUsuń