Kilka dni przed Świetami spędziłam na północno-wschodnich krańcach Polski, gdzie ostatnie ochłodzenie przyniosło powrót zimy. W wielu miejscach ciągle leży śnieg. Pierwszymi znakami wiosny są pary żurawi spacerujących po polach, bociany marznące na swoich gniazdach, śpiewające kosy i szpaki.
Ciekawym miejscem, wartym odwiedzenia, są okolice Wiżajn. Warto przejechać kilka kilometrów za miasto, wąską i krętą drogą, by dotrzeć na Litwę i zatrzymać się nad jeziorem Wisztynieckim.
Na zboczach opadających do jeziora zachowała się imponująca puszcza, majestatyczne świerki są domem wielu, wielu ptaków. Po częściowo zamarzniętym jeziorze kręcą się już łabędzie i kaczki.
Nad samym brzegiem, można skorzystać z miejsc biwakowych i wiat turystycznych, chociaż samochód zostawiliśmy bezpośrednio przy drodze. A drugi brzeg jeziora to już teren Obwodu Kaliningradzkiego.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz