Buchnęło zielenią, wystrzeliły roślinki, pojawiły się pierwsze listeczki.
Pojechałyśmy więc znowu na Suwalszczyznę. Jeszcze nie ma tłumów, szczęśliwie wybrałyśmy preludium do Wielkiej Majówki. Prawie nie ma turystów, dopiero po kilku dniach nadjeżdżają pierwsze samochody z rowerami na dachach, rodzinami w środku, nurkowie ze swoimi piankami oraz prawdziwi mężczyźni na swoich prawdziwych motorach.
Objechałyśmy, obeszłyśmy, obfotografowałyśmy Suwalski Park Krajobrazowy, Puszczę Borecką, Litwę i rozlewiska Biebrzy.
Wróciłyśmy wypoczęte, roześmiane i z wspaniałą opalenizną!
nice ... smile ...
OdpowiedzUsuńAleż to kawał świata objechałyście!
OdpowiedzUsuńMy tego lata wybieramy się nad Biebrzę.
Lubie wracać w takie miejsca. Urocze i takie kojące.
OdpowiedzUsuń