W czasie spaceru zaczęło sypać dość gęstym deszczośniegiem i nagle wokół nas zrobiło się całkiem inaczej niż rano...
Pomyślałam wtedy o jednych z najstarszych drzew w tym parku - wspaniałych dębach, które delikatnie obsypane śniegiem wyglądają całkiem magicznie.
Niektóre z nich, najstarsze są pomnikami przyrody. Inne po prostu są wielkie i bardzo stare...
W śniegowej pierzynce nagle zrobiły się groźnymi kształtami, całkiem bajkowych potężnych stworzeń...
Muszę przyznać, że wcześniej nie zwracałam na nie uwagi, a dziś były jak pierwszoplanowi aktorzy, pomiędzy którymi uwijają się sikorki, kowaliki, piecuszki (podglądane przez zmarzniętych pasjonatów)...
Przepiękne portrety drzew. Rzeczywiście w takiej pogodzie park zmienia się nie do poznania, to wręcz jakieś odrealnienie. Miałam dziś wrażenie spacerując po Plantach, że to jest jakaś teatralna dekoracja, że za chwilę zacznie się spektakl. I ta cisza. Wszystko wyglądało inaczej w tym gęsto padającym śniegu. Na Twoich zdjęciach wyczuwam podobny nastrój, zdjęcia świetnie to oddają. Dęby majestatyczne, wspaniałe, pierwszoplanowi aktorzy wielkiego teatru przyrody.
OdpowiedzUsuńSerdecznie pozdrawiam :-)
Prawda, że jest w nich magia? Myślałam trochę o plantach, gdzieś tam myśląc też o pastelach Wyspiańskiego...
UsuńDęby są naprawdę majestatycznymi drzewami - pamiętam jeden z filmu "Trędowata" i taniec Stefci pod tym dębem. Ona taka drobna, on (dąb) tak potężny...
OdpowiedzUsuńTrochę jak królowie lasu...
UsuńCudny klimat. Pierwsze zdjęcie niesamowite ;-) Pozdrawiam cieplutko Kxxx
OdpowiedzUsuńI dziw ze dęby uważano za święte?
OdpowiedzUsuńPrawda, że jest w nich tajemniczy Duch Puszczy?
UsuńWspaniale, takie monumentalne i odporne na zmiany...
OdpowiedzUsuń